Pszczoły

Hobby Naszego Taty i Dziadzia - Stanisława Chorązkiego

 

Odkąd pamiętam marzeniem mojego Taty, było posiadanie choć jednego ula pszczół. Gdy widział znajomych
emerytów opiekujących się „pniami pszczelimi”, szukał sposobności aby też mieć pszczoły. Jednak nie odważył się je zakupić. 

W 2020 roku rozmawiając z Księdzem wikariuszem z naszej Parafii ( Ksiądz przy parafii posiadał parę uli) pożalił się, że ma takie marzenie, które się nie spełnia. W maju, w dniu imienin Stanisława, Ksiądz przywiózł Solenizantowi jedną rójkę ze swojej kolekcji- nie odmawia się prezentów. I tak zawitały w naszym gospodarstwie upragnione pszczółki „Maje”. Od tego czasu mój szczęśliwy Tata dogląda razem z Księdzem i sąsiadami- emerytami pszczoły, ale już nie jeden tylko trzy pnie pszczele- skrupulatnie pilnując aby się nie wyroiły te wymarzone lokatorki.

Przewiń na górę